Tępo wpatrywała się w ekran komórki, po raz tysięczny czytając te same słowa. Niby nic takiego, a dwa lata temu zrujnowały jej życie. Otarła wierzchem dłoni łzy, które nagromadziły się w jej oczach i po raz kolejny przestudiowała ten sam tekst, tak jakby to było jej hobby.
Lu, spotkajmy się w parku za pół godziny. To bardzo ważne.
Federico<3
Proste słowa, a przyniosły tyle cierpienia, tyle smutku, tyle bólu.
Ludmiła zacisnęła wargi i schowała telefon do torebki.
,, To minęło. Zapomnij" rozkazała sobie w myślach.
Ruszyła przed siebie w stronę szkoły. Nie patrzyła przed siebie. Po prostu myślała, co by było gdyby wtedy nie przyszła do parku.
Wyjechałby bez pożegnania? Przyszedłby do jej domu? Zostałby w Buenos Aires?
Ale przyszła i tym samym zrujnowała sobie życie.
Nagle poczuła jak na ktoś na nią wpada, a sama upada na zimny chodnik.
- Sorry- mruknął chłopak, na którego wpadła, po czym podał jej rękę.
Odtrąciła ją i wstała. Spojrzała mu w oczy z chęcią nakrzyczenia na niego, ale zamiast tego zatonęła w nich.
,, To nie może być on" pomyślała ze strachem.
- Ludmiła?- zapytał tak samo zdziwiony jak ona.
****
- Ludmiła?- zapytał tak samo zdziwiony jak ona.
****
Cierpienie.
- Obiecałeś, że będziesz przy mnie zawsze.
- Ludzie czasami łamią obietnice.
Tęsknota.
- Wiedz, że o tobie nigdy nie zapomnę. Byłeś najlepszym co mnie spotkało w życiu.
- Ja o tobie będę śnić każdej nocy.
Miłość.
- Nie chcę wyjeżdżać bez mojego serca. Oddaj mi je, proszę.
- Nie oddam. Zatrzymam je sobie na pamiątkę, tak samo jak ty moje.
Obietnica.
- Wrócę do ciebie za kilka lat. Obiecuję.
- Ale ja nie obiecuję, że będę na ciebie czekać.
Przypomniały jej się emocje, które odczuwała po Jego stracie, a także obietnica, która według niej była tylko pustymi słowami. Teraz zrozumiała jak bardzo się myliła.
- Co ty tu robisz?- wydusiła z siebie po dłuższej chwili.
- Wróciłem. Jak widzisz ja dotrzymuję obietnic. A ty?
- Ja nic nie obiecywałam- odparła chłodno, choć tak naprawdę w środku cieszyła się jak siedmioletnia dziewczynka.
Federico spuścił głowę, a po chwili zadał nieoczekiwane pytanie:
- Powiedz, czy choć trochę za mną tęskniłaś? Czy na mnie czekałaś?
Ludmiła spojrzała na niego ze smutkiem w oczach.
- A jak mogłabym nie tęsknić? Zabrałeś mi serce- odpowiedziała krótko. Bo co? Miała powiedzieć, że każdego dnia wypłakiwała tysiące łez w poduszkę tęskniąc za nim? To nie było w jej stylu.
- A ty?- spytała.
- Ukradłaś mi serce. Jak mógłbym nie tęsknić i nie odliczać dni do naszego spotkania? Kocham cię Ludmiło. Zawsze kochałem.
- Ja ciebie też kochałem. Ale powiedz mi jeszcze jedno. Wróciłeś do mnie czy wróciłeś po swoje serce?
Federico uśmiechnął się blado.
- Wróciłem po serce. Tylko, że ty jesteś moim sercem, Lu- powiedział.
Ludmiła nie wiedziała co myśleć. Przytulić się do niego czy wygarnąć mu wszystkie jego błędy.
- Czekałam na ciebie, Fede- odparła w końcu- ale opuściłeś mnie o jeden raz za dużo. Żegnaj.
Odeszła. Odeszła pozostawiając po sobie serce chłopaka. Serce z wielką rysą, którą ona pozostawiła po sobie.
Wiem, wiem. Obiecałam, że skończy się weselej. Ale to dopiero I część:D. II pojawi się albo zamiast Naxi albo w kolejności czyli po shot'cie o Naxi. Jeszcze się zastanowię;).
Co do shot'a to wyjątkowo mi się podoba tylko jest trochę krótki;C. Ogólnie pisało mi się to lekko i przyjemnie. Największym problemem był wybór zdjęciaXD. Ale to nie znaczy, że Wam też się podobaXD.
*Ciekawostki: tworzenie shot'a*
1. To trzecia wersja. Pierwsza miała być o przedstawieniu w studio, a druga miała zaczynać się inaczej.
To chyba tyle ode mnie.
Pa pa!
Następny shot opublikuje Tina ♥, który zapewne będzie genialny;3. Będzie on o Leonettcie<3
~Vanill♬ ❤♬
- Co ty tu robisz?- wydusiła z siebie po dłuższej chwili.
- Wróciłem. Jak widzisz ja dotrzymuję obietnic. A ty?
- Ja nic nie obiecywałam- odparła chłodno, choć tak naprawdę w środku cieszyła się jak siedmioletnia dziewczynka.
Federico spuścił głowę, a po chwili zadał nieoczekiwane pytanie:
- Powiedz, czy choć trochę za mną tęskniłaś? Czy na mnie czekałaś?
Ludmiła spojrzała na niego ze smutkiem w oczach.
- A jak mogłabym nie tęsknić? Zabrałeś mi serce- odpowiedziała krótko. Bo co? Miała powiedzieć, że każdego dnia wypłakiwała tysiące łez w poduszkę tęskniąc za nim? To nie było w jej stylu.
- A ty?- spytała.
- Ukradłaś mi serce. Jak mógłbym nie tęsknić i nie odliczać dni do naszego spotkania? Kocham cię Ludmiło. Zawsze kochałem.
- Ja ciebie też kochałem. Ale powiedz mi jeszcze jedno. Wróciłeś do mnie czy wróciłeś po swoje serce?
Federico uśmiechnął się blado.
- Wróciłem po serce. Tylko, że ty jesteś moim sercem, Lu- powiedział.
Ludmiła nie wiedziała co myśleć. Przytulić się do niego czy wygarnąć mu wszystkie jego błędy.
- Czekałam na ciebie, Fede- odparła w końcu- ale opuściłeś mnie o jeden raz za dużo. Żegnaj.
Odeszła. Odeszła pozostawiając po sobie serce chłopaka. Serce z wielką rysą, którą ona pozostawiła po sobie.
Wiem, wiem. Obiecałam, że skończy się weselej. Ale to dopiero I część:D. II pojawi się albo zamiast Naxi albo w kolejności czyli po shot'cie o Naxi. Jeszcze się zastanowię;).
Co do shot'a to wyjątkowo mi się podoba tylko jest trochę krótki;C. Ogólnie pisało mi się to lekko i przyjemnie. Największym problemem był wybór zdjęciaXD. Ale to nie znaczy, że Wam też się podobaXD.
*Ciekawostki: tworzenie shot'a*
1. To trzecia wersja. Pierwsza miała być o przedstawieniu w studio, a druga miała zaczynać się inaczej.
To chyba tyle ode mnie.
Pa pa!
Następny shot opublikuje Tina ♥, który zapewne będzie genialny;3. Będzie on o Leonettcie<3
~Vanill♬ ❤♬
Twój one shot jest boski <3
OdpowiedzUsuńŻal mi Fede, ale skoro mówisz, a raczej piszesz, że to dopiero I część to czekam na II ^.^