piątek, 18 kwietnia 2014

One Shot ~ A ja się w tobie zakochałam... II/II

Ally przez kilka dni nie przychodziła do szkoły. Była zła na Austina za to, że ją tak strasznie oszukał, ale i smutna, za to, że naprawdę pokochała chłopaka. Miała kompletny mętlik w  głowie. Razem tworzyli piosenkę, razem ją zaśpiewali, a do tego pocałowali się. To wszystko wydawało się ze strony blondyna takie szczere, a było tak naprawdę jednym wielkim kłamstwem.
Mijały dni, tygodnie, do Allyson dobijali się jej przyjaciele, rodzina, ale nikomu nie otwierała. Wszyscy grozili jej, że wyważą wreszcie drzwi od jej pokoju, ale wtedy tymbardziej nie zwracała na nich uwagi.
Mama Ally opowiadała mamie Barta, jak to dziewczyna okropnie znosi to "rozstanie".
- Nic, tylko leży i płacze. A czasami włącza muzykę na całą parę i leży. Jak wychodzi, to tylko do łazienki, ale tak, żeby nikt jej nie widział. Nie wiem, jak ona tam wytrzymuje bez jedzenia... Nikomu nie otwiera, nie odpowiada... Nawet nie wiem, czy żyje - żaliła się kobieta koleżance.
- Słuchaj, Bart tam może do niej wejść, w końcu przyjaźnią się od pierwszej klasy podstawówki - zaproponowała matka Barta.
- No nie wiem...
Wtedy w drzwiach od pokoju Ally zaskrzypiał kluczyk w zamku, po czym wyszła zalana łzami dziewczyna, z rozmazanym tuszem, ubrana w szare dresy i za dużą jak na nią bluzę.
- Dzień dobry - wykrztusiła z siebie ledwo i ruszyła do łazienki.
Obie matki wymieniły współczujące spojrzenia. Dziewczyna wracając, wzięła sobie z kuchni jabłko i zamknęła się w pokoju.
- Sama widzisz - kontynuowała rozmowę rodzicielka Allyson - jest źle.
- No tak... Ale Bart na pewno jakoś da radę się tam dostać i ją pocieszyć. Uwierz mi.
- Dobra, to przyjdź z nim jutro.

Następnego dnia nic się nie zmieniło - dziewczyna nie miała zamiaru wstawać do szkoły, w sumie to nawet nie musiała wstawać - całą noc nie zmrużyła oka. Około godziny piętnastej przyszedł Bart ze swoją mamą. Wziął ze sobą spinkę - wsuwkę i delikatnie otworzył nią drzwi od pokoju Ally. Ta grała na pianinie strasznie smutną melodię. Po chwili zaczęła śpiewać utwór Seleny Gomez "Love will remember" (tł. miłość będzie pamiętać). Miała przecudowny głos, według chłopaka, z resztą jak zawsze.On od początku był przeciw temu zakładowi chłopaków. Lubił Ally i nie chciał, żeby cierpiała. Zapewne teraz, czytając to, myślicie, że Bart się w niej zakochał? Otóż nie, kiedyś próbowali być razem, ale nic z tego nie wyszło. Jednak i tak są teraz najlepszymi przyjaciółmi.
Gdy Allyson skończyła śpiewać, Bart zaczął bić jej lekko brawo. Dziewczyna aż podskoczyła ze strachu, a gdy sie odwróciła, ujrzała jakby nowe życie. Kogoś, dla kogo warto oderwać się od łóżka i porozmawiać - szczerze i długo. Chociaż tak myślała, udawała kogoś innego.
- Nie musiałeś przychodzić - powiedziała.
- Wiem, że i tak sądzisz inaczej. Znam cię. Nie chcę, żebyś cierpiała przez tego gówniarza - odparł na to brunet.
- Tyle że ja o tym wiem. Nikt nie chce, żebym cierpiała, jednak nikt tego nie zmieni. Austin - ledwo wykrztusiła z siebie jego imię - mnie okłamał. Zranił, oszukał. I nigdy się nie zmieni.
Chłopak długo zwlekał, czy powiedzieć o tym, co się dziś stało, czy nie. Wreszcie postanowił wydać z siebie głos.
- Słuchaj... - zaczął. - Dzisiaj słyszałem, jak Austin rozmawiał z Casprem. Powiedział, że na początku to był tylko zakład, ale potem on się w tobie zakochał i ...
- Nie chcę tego słuchać. Nie pamiętasz może, jak wyzwał mnie od idiotki? Od łatwowiernej do tego?
- Nie powiedział, że jesteś łatwowierna - podważył jej wypowiedź chłopak.
- Łatwowierna, nie łatwowierna, naprawdę mam to gdzieś. Bart, on mnie zranił. I to mocno.
- Wiem, bardzo dobrze o tym wiem... I nie wiem, jak cię pocieszyć, przez co czuję się okropnym przyjacielem. Może mi coś doradzisz?
- Po prostu mnie przytul i nie puszczaj.
Bart zrobił to, o co prosiła dziewczyna. Przytulił ją do siebie bardzo mocno i nie zamierzał puszczać przez długi czas.

Ta rozmowa podniosła trochę Ally na duchu, więc postanowiła następnego dnia iść do szkoły. Co prawda bała się tylko jednego - spotkania właśnie z nim. Z tym, co zranił jej serce. Z tym, którego imienia nie potrafiła z siebie wydusić. Jednak postanowiła wrzucić na luz i nie przejmować się nim.
Wreszcie rozbrzmiał dzwonek, co oznaczało początek matmy.
W drodze do klasy Ally wpadła na Austina. Ni stąd, ni z owąd powiedziała:
- Kocham cię. Bądź ze mną.
W głębi duszy właśnie to chciała powiedzieć.
- Słuchaj... Ja się umówiłem już z Kelly - odpowiedział zmieszany chłopak i wszedł do klasy.
Odrzucił ją. Umówił się z Kelly, jej pseudo przyjaciółką.

I stała tam. Na oczach całej klasy, oraz nauczyciela. Tak, odpowiedź przy tablicy  z matmy.
- No dalej, oblicz ten x.
Niby takie proste, ale ona cały czas miała w głowie Austina.
- Siadaj, jedynka.
Usiadła na swoje miejsce, a w jej oczach pojawiły się łzy. Sama nie wie, z czego: z tej jedynki, czy z tego, że on mnie nie chce. "Dam radę" - mówiła sobie w duchu. I rzeczywiście. Nie rozpłakała się. Za to była nieprzytomna na całej lekcji. Nic nie słyszała.Widziała przed sobą tylko Austina, mówiącego "Teraz ja nie chcę. Wiesz już, jakie to uczucie, kiedy sympatia cię odrzuca."
- Ally, coś nie tak?
- W porządku.
- Jesteś blada... Może idź do łazienki?
- Dobrze.
Wyszłam. Tam przez całą lekcję płakałam. Powód? AUSTIN.(?)

Gdy Ally wróciła do domu, znowu zamknęła się w swoim pokoju. Teraz był to dla niej nie zwykły pokój, tylko schronienie, azyl. Opadła na łóżko, ale długo na nim nie poleżała, bo z  jej telefonu wydobył się dźwięk przychodzącego SMS-a.
Od: Austin
Okłamałem cię. Nie umówiłem się z Kelly, po prostu zrozumiałem, że nie zasługuję na ciebie po tym, co ci zrobiłem...
Do: Austin
To ja przepraszam. Nie powinnam tego mówić... Zapomnijmy i bądźmy przyjaciółmi.
Od: Austin
Nie takiej odpowiedzi się spodziewałem :( Liczyłem raczej na "Kocham cię, bądźmy razem."
Do: Austin
Słuchaj, kocham cię, ale nie wiem, czy jestem w stanie ci zaufać po tym, co mi zrobiłeś.
Od: Austin
W pełni cię rozumiem... Ale może zmienisz zdanie... Przyjdziesz proszę do parku? Dosłownie na pięć minutek.
Do: Austin
Okej... Ale oby to nie była jedyna strata czasu. Zaraz będę.
Dziewczyna zrobiła sobie na nowo makijaż, przebrała się i ruszyła. Idąc poszczególnymi alejkami parku, rozmyślała o... W sumie o czym? O Austinie, o jedynce, o... O WSZYSTKIM?
Ally zauważyła na jednej z ławek Austina z gitarą. Przysiadła się do niego.
- Dziękuję, że przyszłaś - powiedział.
- Masz pięć minut - odpowiedziała surowo dziewczyna, więc chłopak zaczął grać i śpiewać.
Słysząc te słowa chłopak wzdrygnął się. Czy zdąży to wszystko przekazać Ally w zaledwie pięć minut? Postanowił więc nie tracić więcej czasu i zaczął grać i śpiewać.
"I think about you
Every morning when I open my eyes
I think about you
Every evening when I turn off the lights
I think about you
Every moment every day of my life
You're on my mind all the time, it's true
I think about you, you you, you you"
Potem nastała głucha cisza. Ally zakręciły się łzy w oczach. Zrozumiała, że nie wiem jak bardzo chciałaby o nim zapomnieć, i tak jej się nie uda, bo to prawdziwa miłość. A tej prawdziwej nikt nie zepsuje. Poza tym ta prawdziwa przychodzi tylko wtedy, kiedy jej nie szukamy, kiedy nie mamy o niej pojęcia. Najpierw nie ma, a później zjawia się niespodziewanie, w momencie, w którym za żadne skarby nigdy nie pomyślelibyśmy o tym, że może przyjść.
- Austin, ja... - przerwała ciszę Allyson.
- Nic nie mów. Po prostu chodź tu.


Jak widać, miłość to coś, co przechodzi próby, porażki, wzloty i upadki. To się nazywa prawdziwa miłość.




_____________________________________________________________
Wyjątkowo szybko ten one shot :) Według mnie jest super super superaśny ! Dziękujemy wam za komentarze, których choć nadal jest mało, jest ich już troszkę więcej ;) Za pomoc dziękuję mojemu staremu pamiętniczkowi, w którym kiedyś napisałam taki fragment o mnie i o kimś, ten z tą odpowiedzią przy tablicy. Kocham cię mój stary pamiętniku :)
DFDF.jpg
Właśnie to małe różowe coś skrywało takie cudeńko *_*
Proszę oczywiście o komy, ale nie "Super czekam na next" ,tylko bardziej rozwinięte :)
WESOŁYCH ŚWIĄT !
~ Tina ♥ ~

PS. Przeczytajcie ostatni OS Vanill, czeka na komentarze ! :)

3 komentarze:

  1. Genialny OS <3 Auslly <3 Czekam na kolejny,genialny One Shot <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Pszeboski <333
    A&A to mój drugi ulubiony serial ♥
    Bardzo ładnie piszesz.
    Podziwiam *.*

    OdpowiedzUsuń